Alchemik - Paulo Coelho

poniedziałek, 5 września 2011

| | |
Opis książki
Paulo Coelho „Alchemik”

"Alchemika" Paulo Coelho można tylko pokochać albo znienawidzić. Szczere pochwały i ostre krytyki. Zachwyt albo rozczarowanie. Każdy odbiera tę książkę inaczej, gdyż tylko do niektórych przemawia taki właśnie, alegoryczny sposób przedstawiania świata i ludzi.

"Alchemik" napisany jest wspaniale; piękne, plastyczne opisy doskonale oddają atmosferę opisywanych miejsc, a przy tym budują niepowtarzalny nastrój. Książka czaruje wciągającą fabułą i uroczym, "magicznym" klimatem. Czytając, prawie słyszy się szelest piasku, szum fal, i czuje się powiew pustynnego wiatru na twarzy. To chyba jedyna książka, która napisana jest tak prosto, a zarazem tak pięknie. Dlaczego przypadła do gustu tylu ludziom? Prawdopodobnie właśnie dlatego, że wszystko jest proste i dosłowne.

Cała przygoda nie skupia się na wydarzeniach zewnętrznych, one są zaledwie zarysem, tłem dla właściwego, w tym wypadku, planu wydarzeń: świata wewnętrznego. Wszystkie uczucia i problemy związane z egzystencją młodzieniec musi pokonać sam, z niewielką pomocą spotkanych ludzi: Starego Króla, Fatimy, Anglika, Alchemika. Temu ostatniemu zawdzięcza szczególnie dużo. Dzięki niemu pokonał wszak Pustynię. W końcu sam staje się Alchemikiem, człowiekiem rozumiejącym Język i Istotę Wszechświata. Pojął, że aby poznać wartość rzeczy, trzeba ją najpierw stracić...

Wszyscy ludzie marzą. Różne są to marzenia - wielka i prawdziwa miłość, wygrana w lotto, nowe mieszkanie, samochód. Akurat tych marzeń od razu nie uda nam się spełnić, no, chyba, że mamy wyjątkowe szczęście do obstawiania zakładów. Ale od razu możemy zmienić swoje życie i pójść nową drogą w poszukiwaniu głębszego sensu istnienia, szczęścia i wewnętrznej radości. Tylko obawa przed nieznanym może nas powstrzymać. Ale, jak mawia Coelho, "strach przed cierpieniem jest gorszy niż samo cierpienie", a z kolei "możliwość spełnienia marzeń sprawia, że życie jest tak fascynujące".

Młody pasterz Santiago z andaluzyjskich gór spotyka staruszka, który odmienia jego życie. Mówi mu, że powinien wyruszyć w poszukiwaniu Własnej Legendy, po drodze szukając Znaków, które zsyła mu los. Młody człowiek opuszcza swoje owce i wyrusza na pustynię, by znaleźć skarb, a podczas swojej podróży uczy się, jak żyć. Poznaje "inny świat", zamieniając zieleń górskich pastwisk na złoto pustyni. Spotyka na swojej drodze ludzi, z których każdy jest inny i inaczej patrzy na świat. Każde spotkanie pozwala mu dowiedzieć się czegoś nowego, odkryć i uświadomić sobie jakąś prawdę; jest także etapem jego wędrówki, a zarazem wskazówką, jak iść dalej.
Czytając "Alchemika" zastanawiamy się, z kim właściwie spośród bohaterów my moglibyśmy się utożsamiać.

Czy jesteśmy jak pasterz, zagubiony, poszukujący własnej drogi, którą powinien podążyć, by spełnić marzenia? Czy jak sprzedawca prażonej kukurydzy, który żyje w swoim malutkim świecie, nie zastanawiając się nawet, że poza granicami jego małego miasteczka są inne miasta, lasy, góry i morza, do których mógłby powędrować, a praca i wózek z prażoną kukurydzą są dla niego wszystkim? Czy może jak Sprzedawca Kryształów, pełen przeciwieństw, nie chcący, by jego marzenie o zobaczeniu Mekki kiedykolwiek się spełniło, gdyż wtedy przestałby o tym marzyć i jego życie straciłoby sens?

„Każdy może marzyć inaczej” – powiada Coelho. Szczęście dla każdego ma inne oblicze – jeden wyznacza sobie cele, do osiągnięcia których dąży, podczas gdy inny zadowala się oczekiwaniem i samymi marzeniami, które stają się dla niego wszystkim, co ważne i których nie chce utracić nawet za cenę ich spełnienia. A czego właściwie my pragniemy i jakie są nasze marzenia?

0 komentarze:

Prześlij komentarz